Ford Fusion Sport 4×4 V6 EcoBoost 2.7L
czyli amerykański Mondeo na sterydach
Ford Fusion to samochód, którego w Europie nie uświadczysz w salonie – a szkoda. To amerykański odpowiednik dobrze znanego nam Mondeo, ale z mocnym akcentem na „amerykański”. Wersja Sport 4×4 z V6 EcoBoost o pojemności 2.7 litra to nie jest zwykły sedan na rodzinne wypady do Ikei. To auto, które w tym wydaniu oferuje… 450 KM i 620 Nm. W praktyce oznacza to jedno – prawo jazdy można stracić szybciej niż zdążysz wypowiedzieć „Fusion”.
Pozycja za kierownicą i pierwsze wrażenia
Mimo że mam dwa metry wzrostu, w Fusionie czułem się całkiem komfortowo. Co prawda przez obniżone zawieszenie Vogtland siedzi się tak nisko, że można mieć wrażenie, iż tyłek ociera o asfalt, ale to tylko dodaje klimatu. Sylwetka auta od razu zdradza, że ktoś tu poważnie podszedł do tematu tuningu.
Lista modyfikacji – nie dla grzecznych chłopców
Egzemplarz, którym jeździłem, przeszedł sporo zmian i nie są to „naklejki z Allegro”:
-
Cyfrowy licznik
-
System Sync3 z Android Auto i Car Play
-
Aktywny wydech MG Motor-Sport sterowany pilotem
-
Sportowe katalizatory BAQ Exhaust
-
Dokładka spoilera
-
Sprężyny obniżające Vogtland
-
Dolot Steeda
-
Intercooler Levels Performance
-
Hybrydowe turbiny Perun
-
Felgi JR 20”
-
Hamulce: klocki EBC Yellow i tarcze StopTech
Brzmi to jak specyfikacja auta, które powinno wjeżdżać na tor, a nie pod przedszkole.
Codzienność – rodzinny sedan czy nieokiełznany potwór?
I tutaj pojawia się ciekawa rozkmina. Z jednej strony mamy duży bagażnik i całkiem wygodne tylne kanapy – Fusion faktycznie nadaje się na rodzinne auto. Z drugiej – ojciec z dwójką dzieci raczej nie potrzebuje aktywnego wydechu na pilota czy hybrydowych turbin. No chyba, że naprawdę chce, żeby droga do szkoły była niezapomnianym przeżyciem…
Ekonomia jazdy – jak to ugryźć?
Spalanie to temat rzeka. W moim teście udało się zejść do 9,1 l/100 km przy turbooszczędnej jeździe na trasie dom–praca. Normalna jazda to już około 14 l/100 km. Dla porównania:
-
Toyota Yaris na tej samej trasie spaliła 3,4 l/100 km,
-
Skoda Octavia 1.4 TSI – 6,2 l/100 km.
No cóż… różnica jest spora, ale przecież nikt nie kupuje Fusiona Sport, żeby się ścigać na najniższe spalanie.
Moje podsumowanie
Ford Fusion Sport 4×4 to jedno z najciekawszych aut, jakie trafiły z Ameryki do Polski. Łączy w sobie wygodę rodzinnego sedana z osiągami, które zawstydzą niejedno sportowe coupe. Pytanie tylko, czy taki poziom tuningu jest faktycznie potrzebny, jeśli auto ma pełnić rolę rodzinnego wozu.
Ale jedno jest pewne – Fusion w tej wersji to auto, które zostaje w pamięci. I to nie tylko dlatego, że pali jak smok, ale dlatego, że daje radość z jazdy, której na próżno szukać w większości nowych samochodów.